Pierwszy odcinek
dzisiejszego dnia do Villafranca del Bierzo „połykam” na jeden raz. Z rana idzie się dobrze i
żwawo ;)
Mniej więcej w połowie tego odcinka mijam
dość charakterystyczne albergue w Cacabelos – to rząd dwuosobowych boksów
otaczających kościół. Życie pielgrzymów skupia się tu na dziedzińcu kościoła,
który niestety ponoć rzadko bywa otwarty…
W Villafranca del Bierzo, na samym
początku miasta, w kościele św. Jakuba znajduje się Brama Przebaczenia – Puerta
de Perdon. Wg tradycji, jeśli pielgrzym z powodu choroby nie był w stanie
kontynuować wędrówki, po przejściu przez Bramę mógł zakończyć pielgrzymkę i
otrzymać odpust. Czy w dzisiejszych czasach też ktoś korzysta tutaj z tego przywileju? Trudno powiedzieć.
Po chwili ruszam dalej, tym razem w
poszukiwaniu baru na zasłużony pierwszy odpoczynek i pyszne cafe con leche. Nie
tylko ja mam takie pragnienie, bo bar wprost tętni życiem pielgrzymów. Jest gwarno i radośnie ;)
Żółte strzałki na budynkach i caminowe
muszle na chodniku tego uroczego miasteczka rozjaśniają serca i oczy ;)
Za Villafranca del Bierzo mamy do wyboru dwie drogi: wzdłuż szosy, albo trudniejszą i wymagającą przez góry. Już sama jej nazwa "Camino Duro" czyli Ciężka Droga daje jakieś skojarzenia i wyobrażenia o tym odcinku. Może i jest ciężka, ale też prawdopodobnie piękna, jak to w górach. Mimo przebłysku chęci nie wybieram jednak tego wariantu i spokojnie podążam wzdłuż asfaltu, spoglądając niebawem na pozostające za plecami miasteczko.
![]() |
Villafranca del Bierzo |
Dalsza droga jest trochę żmudna, betonowym
chodnikiem czy asfaltem wzdłuż drogi. Ale widząc te góry, cieszę się że jednak nie skusiłam się na Camino Duro i spokojnie wędruję doliną.
Za 10
dni o tej porze będę już w podróży do Madrytu. Zostało mi zaledwie kilka dni
tej wspaniałej Drogi… I choć z jednej strony chcę już zakończyć tę pielgrzymkę,
chcę już dojść do św. Jakuba, chcę w końcu wrócić do domu, bo i tęsknota za
Polską i kilkumiesięczne zmęczenie dają mi się we znaki… to jednak z drugiej
strony, jakoś tak bardzo mi szkoda i żal, że ta wędrówka już niebawem się skończy,
że ta niesamowita Pielgrzymka, ta Droga Życia powoli dobiega kresu… i kończy się to wędrowanie.
Jak to będzie potem?
Po wyjściu z Villafranca caminowy słupek przypominał
mi, że do Santago jest tylko 187 km. Pięknie! Co ciekawe, jakieś 15 km dalej
w La Portela, pielgrzymi drogowskaz umieszczony przy pomniku św. Jakuba
wskazuje, że do Santiago jest 190 km.
Wydłużył się dystans przez te 3 godziny marszu, czy co?
Wydłużył się dystans przez te 3 godziny marszu, czy co?
Zatrzymałam się w Vega de Valcarce w
alberdze municypalnej, odpoczywam i zbieram siły na podejście do O Cebreiro następnego dnia. Przede mną jutro piękne góry 😀
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz