Długi,
bardzo długi etap. Dobrze chociaż, że droga dobra :) Ale i tak wieczornego
zmęczenia nie da się uniknąć. I tak sobie myślę, nogi bolą - jakie to
szczęście, że bolą, że są, że niosą mnie przez świat. I niech ten ból w
dziękczynienie się przemienia...
W lasach dopisują grzyby. Aż radują oczy, uśmiechają się jakby chciały powiedzieć "weź mnie do koszyka" ;) I nie zaprzeczę, że trzeba trochę samozaparcia, żeby je tak zostawić, ominąć i pójść dalej :)
W Nadleśnictwie Wipsowo nie uzyskacie pieczątki przed godziną 15. Za to u Franciszkanów w Barczewie wspaniała pieczęć św. Jakuba biegnącego😀
W lasach dopisują grzyby. Aż radują oczy, uśmiechają się jakby chciały powiedzieć "weź mnie do koszyka" ;) I nie zaprzeczę, że trzeba trochę samozaparcia, żeby je tak zostawić, ominąć i pójść dalej :)
W Nadleśnictwie Wipsowo nie uzyskacie pieczątki przed godziną 15. Za to u Franciszkanów w Barczewie wspaniała pieczęć św. Jakuba biegnącego😀
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz